To może być jeden z najważniejszych procesów cyfrowych ostatnich lat w Polsce. Facebook mierzy się w naszym kraju z pełnoprawnym pozwem dotyczącym arbitralnej blokady konta. I nie chodzi tu o sam fakt usunięcia treści. Chodzi o to, czy globalna platforma może robić to bez wyjaśnień, bez możliwości odwołania i bez ponoszenia konsekwencji.
Pierwszy taki proces w Polsce
Sprawa, która dotyczy Społecznej Inicjatywy Narkopolityki (SIN), rozpoczęła się w 2019 roku i dopiero w 2024 r. zapadł wyrok pierwszej instancji. Sąd uznał, że Meta naruszyła dobra osobiste, usuwając konta i grupy bez podania przyczyny i bez zapewnienia możliwości odwołania. Meta się odwołała. Wyrok nie jest prawomocny, ale sam fakt jego wydania to przełom.
Facebook może być pozwany w Polsce
Jedną z kluczowych kwestii było ustalenie jurysdykcji. Meta argumentowała, że sprawa powinna toczyć się w Irlandii, gdzie znajduje się jej europejska siedziba. Sąd był innego zdania i wskazał:
„W konsekwencji należy stwierdzić, że z pozycji strony pozwanej wszyscy potencjalni kontrahenci zainteresowani korzystaniem z serwisów Facebook i Instagram oferowanych przez pozwaną mają status porównywalny ze statusem konsumenta – jeśli wziąć pod uwagę tę cechę konsumenta, jaką stanowi brak możliwości negocjacyjnych i brak przewagi lub równowagi ekonomicznej lub informacyjnej w stosunku do pozwanej.”
„W dalszej konsekwencji należało uznać, iż kwestionowana klauzula jest nieuczciwa, albowiem zastrzega dla strony pozwanej nieuzasadnioną korzyść – właściwość sądów siedziby spółki, mimo braku szczególnych okoliczności, które uzasadniałyby takie ukształtowanie jurysdykcji […]”.
„W miejsce klauzuli jurysdykcyjnej należy stosować pozostałe przepisy dotyczące jurysdykcji, w tym uznać, iż sądem właściwym może być sąd ustalony zgodnie z art. 7 pkt 2 powołanego rozporządzenia.”
Blokada konta narusza dobra osobiste
Sąd uznał, że usunięcie kont i grup naruszyło dwie podstawowe wartości: swobodę wypowiedzi oraz dobre imię.
„Pozwany w toku postępowania nie wyjaśnił, z jakich przyczyn usuwane były poszczególne kanały komunikacji. (…) W konsekwencji zasadny jest zarzut arbitralności działania […]”
„Facebook nie zapewnia możliwości odwołania się od decyzji serwisu o blokadzie. Wobec nieprzedstawienia stosownych dowodów brak podstaw, aby uznać, iż pozwana dokonała autokontroli […] Standardy społeczności mają charakter głównie deklaratywny.”
Sąd zaznaczył też:
„Za okoliczność oczywistą należy uznać wiodącą pozycję pozwanej wśród mediów społecznościowych. […] Tym samym należy uznać, iż doszło do ograniczenia swobody wypowiedzi medialnej przejawiającej się zarówno w wyrażaniu poglądów, jak i ich rozpowszechnianiu.”
Prywatna firma też musi przestrzegać prawa
Meta twierdziła, że jako prywatna firma może samodzielnie decydować o usuwaniu treści. Sąd uznał to za zbyt daleko idące uproszczenie. Platforma, która ma dominującą pozycję i obsługuje miliony użytkowników, nie może być poza kontrolą.
Dzięki tej sprawie inne będą szybsze i prostsze
To postępowanie potrwa jeszcze lata, ale jego wartość jest ogromna. Rozstrzyga fundamentalne pytania: czy można pozwać Facebooka w Polsce?, czy platformy mogą bezkarnie usuwać treści?, czy regulaminy są święte?
Dzięki orzeczeniu łatwiej będzie przeprowadzić podobne sprawy. Nie trzeba będzie po raz kolejny udowadniać, że Polska ma jurysdykcję czy że naruszenie swobody wypowiedzi to poważny delikt.
Panoptykon robi robotę
W tym miejscu wielki szacunek dla Fundacji Panoptykon, która od lat walczy o wolność wypowiedzi w internecie i praworządność w działaniach platform. To dzięki ich wsparciu sprawa SIN vs Meta może stać się precedensem o europejskim znaczeniu.
Co dalej?
Wyrok Sądu Okręgowego nie jest prawomocny. Meta złożyła apelację, sprawa trafi do sądu drugiej instancji. Ale już teraz możemy mówić o przełomie.
Dlaczego? Bo ta sprawa przeciera szlaki. Pokazuje, że Facebooka można pozywać w Polsce. Że decyzje platform mogą podlegać kontroli. Że użytkownik internetu nie jest bezbronny wobec cyfrowych gigantów.
I dlatego liczba podobnych spraw będzie rosnąć. Zresztą… nie ukrywam, że zamierzam w nich aktywnie uczestniczyć. W obronie wolności słowa, w imieniu moich klientów.
👉 Treść orzeczenia IV C 608_19 – Portal Orzeczeń Sądów Powszechnych
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }